Pomimo że 16 października był już jakiś czas temu, to warto wspomnieć o nim chociaż w kliku zdaniach. Tego dnia bowiem wszystkie klasy czwarte pojechały wraz z wychowawcami do Ogrodzieńca.
Poniżej relacja z wycieczki
Pogoda tego dnia była znakomita. Świeciło słońce, a termometry wskazywały nawet dwadzieścia kilka stopni. Do Ogrodzieńca przyjechaliśmy w świetnych humorach około godziny 9. Tam spotkaliśmy się z panią przewodnik.
Ta poinformowała nas, że Zamek Ogrodzieniecki to największy i najbardziej znany obiekt na Śląsku. Jest on najczęściej odwiedzaną ze wszystkich budowli na Szlaku Orlich Gniazd. Zamczysko zostało wzniesione w XIV wieku, za czasów króla Kazimierza Wielkiego.
Historia obiektu jest bardzo burzliwa. Nie dość wspomnieć, iż został on dwukrotnie zdobyty i spalony przez Szwedów w czasie potopu w XVII wieku. Niestety nie odzyskał on dawnej świetności, dlatego dziś pełni funkcję tzw. trwałej ruiny, która bardzo często bywa wykorzystywana jako plener dla planów filmowych, np. serialu „Janosik” i filmu „Zemsta”.
Zamek Ogrodzieniecki nie był jednak jedynym miejscem, które zwiedziliśmy 16 października. Po ruinach zamku kolejnym punktem wycieczki był Gród na Górze Birów. Odległość między tymi obiektami to około 1500 metrów.
Gród na Górze Birów to miejsce rekonstrukcji drewnianej, średniowiecznej osady. Można w niej zobaczyć eksponaty archeologiczne pozyskane podczas prowadzonych tutaj wykopalisk oraz ekspozycje obrazujące życie mieszkańców w dawnym grodzie.
Po zwiedzeniu osady wróciliśmy pod Zamek Ogrodzieniecki. Pani przewodnik pożegnała się tutaj z nami. A pod zamkiem czekało już na nas rozpalone ognisko. Mogliśmy się posilić upieczonymi własnoręcznie kiełbaskami, a następnie zakupić drobne pamiątki. Jednak to nie był koniec atrakcji.
W drodze powrotnej do Krakowa pani pilot zabrała nas na Pustynię Błędowską. Jest to największy w Polsce obszar lotnych piasków. Podobno zdarzało się tutaj kiedyś zjawisko fatamorgany.