Dziecko jest nieświadomą kopią własnego domu rodzinnego. Odbiciem zachowań, reakcji i słownika swojego najbliższego otoczenia. W odróżnieniu od osób dorosłych ma słabe zdolności dostosowawcze.  Jego reakcje są naturalne.  Dziecko z tego punktu widzenia jest niebezpieczne. Jeśli wyniesie z domu złe wzorce będzie je prezentować na zewnątrz. Baczny obserwator lub osoba znająca tajniki psychologii  rozwojowej szybko rozpozna  źródło jego zachowań.

 

Każdy rok w rozwoju dziecka przynosi istotne zmiany w jego funkcjonowaniu i psychice. Trudno jest jednoznacznie scharakteryzować cechy wspólne wieku rozwojowego dzieci w przedziale 7-9 lat, podobnie jak i w  okresie późniejszym (10 – 13 lat) dziecka będącego uczniem szkoły podstawowej, ale opierając się na pracach dotyczących psychologii dziecka oraz analizach jego wieku rozwojowego, z grubsza można pokusić się o taką charakterystykę:

Dziecko sześcioletnie: posiada już orientację w czasie i przestrzeni, następuje proces uporządkowywania rzeczywistości i równolegle proces odtwarzania rzeczywistości.  W tym okresie matka jest największym autorytetem i to z nią dziecko ma najgłębszą więź emocjonalną.  Stara się odwzorowywać zachowanie dorosłych z najbliższego otoczenia, a więc rodziców.  Również w warstwie językowej przyswaja słowa, określenia, specyfikę narracyjną najbliższego otoczenia. Uczy się uwzględniać punkt widzenia odbiorcy i spełniać jego oczekiwania posługując się przyswojonymi formami komunikacji.

Dziecko siedmioletnieSzkoła i nauka zaczynają stawać się główną dziedziną jego aktywności. To przełom w rozwoju emocjonalnym i społecznym. Oprócz matki osobą znaczącą dla dziecka staje się wychowawczyni klasy. Ruchowo jest spokojniejsze od sześciolatka, emocjonalnie  staje się bardziej wrażliwe, częściej popada w konflikty z rówieśnikami. Winę przypisuje wszystkim, nigdy nie szuka przyczyny w sobie, chętnie oskarża i czuje się poszkodowanym. Częściej uważa, że inni „uwzięli się” na nie; dotyczy to również nauczyciela. Pojawiają się zastrzeżenia do nauczycieli.  Efektem tego są skargi kierowane do rodziców.  Świadoma tego matka powinna starannie wyważyć poziom  emocji swojego dziecka, a do skarg podchodzić z rezerwą. Zanim podejmie próbę rozstrzygnięcia konfliktu  wziąć pod uwagę to, że sprawa niekoniecznie musi wyglądać tak drastycznie, jak widzi to dziecko.

Dziecko ośmioletnie: to już zupełnie inne dziecko w porównaniu z wcześniejszym okresem rozwojowym. Promienne, tryskające energią, pełne aktywności, dalej bardzo wrażliwe, tyle że w kierunku empatii, nawet pewnej czułości, szczególnie wobec osób, a także zwierząt. Nieobojętne, gotowe do niesienia pomocy. Mniej koncentruje się na sobie, potrafi zauważyć co się dzieje w otoczeniu, środowisku, klasie, rodzinie. Matka jeszcze bardziej ( bo bardziej świadomie, a nie intuicyjnie) jest najważniejszą osobą. Staje się ona jednocześnie obiektem obserwacji, wyczuwania jej nastroju, zachowań.Relacje z ojcem - co jest najzupełniej naturalne - schodzą na plan dalszy.  Pozostają obawy przed zaczepkami, agresją, ośmieszeniem, porażką i odrzuceniem ze strony rówieśników, ale już bardziej uzasadnione.

Dziecko dziewięcioletnie: to okres większego wyciszenia i spokoju. Dziecko staje się bardziej zamknięte w sobie, skryte i skłonne do spędzania czasu w samotności. Pod koniec tego okresu rodzina, w tym mama przestaje być - jak dotychczas - niepodważalnym autorytetem, a do głosu dochodzą koledzy i rówieśnicy. Więź z matką zaczyna słabnąć, ustępując miejsca  kolegom i osobistym przyjaźniom. Dzieci w tym wieku zaczynają dość poważnie podchodzić do życia. Duże znaczenie mają kontakty rówieśnicze. Aprobata lub dezaprobata  kolegów ma ogromne znaczenie. Dziecko wówczas potrafi zamartwiać się wieloma sprawami; oprócz relacji rówieśniczych ma na uwadze własne zdrowie, oceny w szkole, wyniki podjętych działań. Jeśli ma zrobić coś po raz pierwszy, czego dotąd nie robiło, popada w sceptycyzm i niewiarę w pozytywny efekt przedsięwzięcia. Samoocena, czyli zespół sądów o własnej wartości kształtujący się od mniej więcej czwartego roku życia może być obniżona, ale w rzeczywistości wyniki podjętych działań są pozytywne.

Dziecko dziesięcioletnie: Jest to ostatnia faza okresu zwanego późnym dzieciństwem. W porównaniu z dziewięciolatkiem nie występują zbyt ostre różnice. Jednak w odróżnieniu od niego widać ogromną potrzebę ruchu. Dziecko zazwyczaj charakteryzuje się dużą sprawnością fizyczną przekładaną na ćwiczenia zręcznościowe wykonywane indywidualnie lub w zorganizowanej grupie. Potrafi dość łatwo przyswajać sobie różnorodne informacje, systematyzować je  i łączyć w związki przyczynowo-skutkowe . Ma też silnie rozwiniętą zdolność dokonywania spostrzeżeń wzrokowych  i percepcję słuchową.

Dziecko jedenastoletnie: Wejście w jedenasty rok życia w psychologii rozwoju oznacza wejście w okres dojrzewania. Jest to granica umowna  (określa zakres od 11 do 19 roku życia), a oznacza zmiany natury anatomiczno-fizjologicznej, jakie zachodzą w organizmie oraz zmiany w sferze psychicznej, przede wszystkim w obrazie własnej osoby.  Choć myślenie jest logiczne, to jednak ograniczone do świata realnego.  . Wzrasta łatwość i szybkość zapamiętywania. Rodzice podlegają bacznej obserwacji.

Dziecko dwunasto- i trzynastoletnie: znajduje się w okresie dorastania. Jest to okres pomiędzy dzieciństwem  a dorosłością. To kilka lat trwający najtrudniejszy czas kształtowania osobowości, szukania dla siebie punktu odniesienia. Łączy się on z szybkim rozwojem fizycznym, psychicznym, intelektualnym oraz biologicznym ale także społecznym.  Zmiany te powodują znaczną pobudliwość nerwową  i nadmierną drażliwość, często graniczące z nieopanowaniem, a nawet utratą kontroli nad własnym zachowaniem.Występuje duża zmienność usposobienia: od nadmiernego entuzjazmu do zniechęcenia, od wybuchów radości do wszechogarniającego smutku. U dziewczynek dochodzi do niekontrolowanych łez, u chłopców do równie niekontrolowanej agresji. Dziecko często szuka samotności lub odwrotnie – towarzystwa. Jest to też okres samopoznawania i porównywania się z innymi.

Rzecz jasna, że powyższy podział jest umowny, a opisane procesy mogą przebiegać wolniej lub szybciej, zmieniając wyżej określone granice wiekowe. Stąd jedno dziecko w tym samym wieku będzie lepiej rozwinięte, drugie gorzej, co nie dyskredytuje żadnego z nich. Tak samo jedno z nich będzie bardziej skryte, inne wylewne, jedno szybciej będzie reagowało, inne po dłuższym zastanowieniu, jedno będzie bardziej ruchliwe, inne mniej – bo inaczej nie istniałyby cechy osobowościowe, uwarunkowania genetyczne itp. Każde dziecko jest inne, ale proces rozwojowy przebiega podobnie.

Jak widać proces kształtowania się dziecka na poziomie szkoły podstawowej jest wielopoziomowy i złożony. Oczywiście można powiedzieć i tak, że dziecko wychowa się samo, trzeba mu tylko zapewnić dach nad głową i jedzenie…

Wtedy jednak nasuwa się pytanie czym  człowiek różniłby się od zwierzęcia? Zwierzę do życia nie potrzebuje nic innego jak dziurę w ziemi, gniazdo na drzewie, czy matecznik w którym się schowa oraz jedzenie, które też dostarczy mu matka, a potem samo nauczy się je zdobywać.

Człowiek, a więc i dziecko, w odróżnieniu od zwierzęcia posiada psychikę (z greckiego: psyche – dusza), którą można zdefiniować jako zbiór procesów oraz dyspozycji niematerialnych. Indywidualna realizacja psychiki nazywana jest osobowością.

Naukowcy toczą jednak odwieczny spór na temat definicji psychiki.

- Psychologia akademicka (tradycyjna) zakłada, że jest to zbiór procesów poznawczych, motywacyjnych i emocjonalnych przeciwstawianych procesom cielesnym (fizjologicznym).

- Psychologia analityczna mówi, że psychologia to dwa systemy: świadomość i nieświadomość, a osią wokół której organizuje się struktura psychiczna człowieka jest jaźń. Jaźń jest odpowiedzialna za przepływ informacji od świadomości do nieświadomości i odwrotnie.

- Psychika jest to też proces indywidualizacji.

Tak więc obok funkcji życiowych zabezpieczyć należy dziecku odpowiedni proces wychowawczy. Jak wynika z analizy kolejnych etapów rozwoju dziecka w wieku do dziewięciu lat - matka jest dla niego bezwzględnym autorytetem i wzorem do naśladowania. W wieku dziesięciu lat życia dziecka więzi te ulegają rozluźnieniu na rzecz środowiska rówieśniczego. Zachowanie równowagi w sposobie oddziaływania matki przy takiej zmienności uczuć dziecka jest dla niej dużym wyzwaniem. Rodzic musi zadbać o autorytet i dobrą komunikację z dzieckiem.

Postawa akceptacji i okazywanie miłości przez rodzica nie wyklucza popełniania błędów wychowawczych. Kochająca matka sama najlepiej wyczuwa, kiedy przyjęta przez nią droga postępowania jest właściwa. Gorzej  jeśli nie wyczuje błędów. Wśród najczęściej popełnianych można zauważyć:

- nieumiejętność dostrzegania sygnałów wysyłanych ( lub odwrotnie: oznak skrywanych) przez dziecko, a świadczących o tym, że w jego życiu zaistniał jakiś problem,

- zbyt spontaniczna reakcja na skargi dziecka dotyczące nieporozumień i konfliktów rówieśniczych lub szkolnych z nauczycielem,

- niezwaracanie uwagi na omijanie przez dziecko form zachowań, wynikających z ogólnie przyjętych norm społecznych.

Rozwijając szerzej poruszone tematy:

-    Niedostrzeganiu przez rodzica problemu z jakim boryka się jego dziecko polega na zbyt powierzchownym traktowaniu pojedynczych epizodów lub skarg. Na przykład dziecko dręczone przez koleżankę, kolegę czy grupę osób, często samo nie zdaje sobie sprawy z ciągłości takiego działania. Jego skargi wypowiadane są doraźnie, wtedy, gdy bezpośrednio dotknie je kolejny epizod. Bywa też odwrotnie.  Dziecko zdaje sobie sprawę z udręczenia go, ale skrywa to przed światem zewnętrznym na skutek zastraszenia, zawstydzenia, czy obawy przed niezrozumieniem. W obu przypadkach nieuchwycenie w porę jego problemu, brak pomocnej ręki będzie pogłębiało uczucie bezradności i osamotnienia w sferze psychicznej, a może i przynieść też bardziej wymierne szkody i konsekwencje.

-    Zupełnie odwrotnie może być w przypadku pochopnej interwencji rodzica na skutek skarg dziecka na prześladowanie go, na dokuczliwe czy niesprawiedliwe działania w środowisku dzieci lub przez osobę nauczyciela. Zwłaszcza dziecko młodsze (ok. 7. lat), w swoim procesie rozwojowym przeżywa okres nadwrażliwości, częściej popada w konflikty z rówieśnikami, za własne niepowodzenia  winę łatwo przypisuje innym ( nie wyłączając nauczyciela). Spontaniczna, bez wcześniejszego rozpoznania sytuacji interwencja rodzica może przynieść daleko idące negatywne skutki. Tak wywołany konflikt w klasie, czy z nauczycielem ciągnie się nieraz długo, angażując niepotrzebnie coraz to nowe emocje i skutecznie może doprowadzić do rzeczywistych animozji. Ponadto w dziecku buduje poczucie bezkarności, egoizm i egocentryzm.

-    I wreszcie ostatni z poruszanych tutaj błędów wychowawczych: niezwracanie uwagi na formy zachowań, wynikające z ogólnie przyjętych norm społecznych. Jakże miło nam robi się w duszy, gdy od sprawcy potrącenia w tramwaju usłyszymy słowo „przepraszam”, gdy starszy pan za podniesienie mu gazety z podłogi powie „dziękuję”, a z jaką przyjemnością korzystamy z ustąpionego  miejsca w autobusie, gdy mamy zakupy w obu rękach. Dlaczego tak mało uwagi poświęcamy na nauczenie własnego dziecka elementarnych zasad postępowania?  Jeśli teraz, w okresie dzieciństwa nie zostaną mu wpojone ogólnie przyjęte formy grzecznościowe, jako dorosły człowiek zawsze będzie miał z tym problem, a od tego zaczyna się właściwa człowiekowi kultura osobista. Ponadto dziecko nie posiadające naturalnych bodźców kierujących jego uwagę ku dobru innego człowieka staje się rozprzężone, samowolne i agresywne

Ewa Szeremeta

Tekst ten jest próbą wypośrodkowania teorii, praktyki, opinii i badań naukowych zaczerpniętych z prac m.in. psychologów klinicystów, psychologów szkolnych, z uwzględnieniem myśli Jean Piageta, Carla Gustava Junga i in.