W dniu 28 III 2017 r. gościła w naszej szkole przedstawicielka IV Komisariatu Komendy Policji w Krakowie. Spotkała się z uczniami klasy VI oraz uczniami klas IV i V aby omówić zagrożenia płynące z rozpowszechnianego wśród dzieci i młodzieży najnowszego pomysłu na grę komputerową. Dwie 45.minutowe pogadanki spotkały się z ogromnym zainteresowaniem uczniów, ale przede wszystkim zrozumieniem istoty zagrożenia.

Spotkanie dotyczyło lawinowo atakującej internet gry p.t. "Niebieski Wieloryb" i równie lawinowo rosnącego nią zainteresowania. Temat to trudny, bo jeśli "Niebieski Wieloryb" stanie się obiektem rozmów, krytycznych dyskusji i ostrzeżeń - wszystko to przyczyni się do jej mimowolnego rozpropagowania. Z drugiej strony wiadomo, że to już  się stało. Im więcej w mediach pojawiało się komentarzy, tym bardziej rosło zainteresowanie grą. Chcąc ostrzec, przyczyniono się do "popularności" tego zjawiska.

Już samo określenie "gra" jest nadużyciem, bo gra to zabawa, a tu chodzi o ludzkie życie! Na świecie odnotowano w ostatnim czasie 130 przypadków śmierci pod wpływem "zadań", jakie serwuje ta "gra". W liście Ministerstwa Edukacji Narodowej skierowanym do dyrektorów szkół i rodziców uczniów czytamy m.in.: "Prokurator Okręgowy w Szczecinie prowadzi śledztwo w sprawie usiłowania doprowadzenia trójki małoletnich do targnięcia się na własne życie pod wpływem wspomnianej gry”.

Bo sprawą zajęła się już Prokuratura Komenda Główna Policji i wspomniane Ministerstwo. I nie ma co ukrywać, że w Polsce dzieci rozmawiają w szkole na ten temat i świetnie są zorientowane o jakie zasady w tej grze chodzi. Tematu nie da się uniknąć. Uniknąć można natomiast jego następstw.

Człowiek posiada tzw. instynkt samoobronny i jeśli zacznie myśleć, to może sam złapać za hamulec. Jednak zazwyczaj potrzebna jest wiedza płynąca od drugiego człowieka. Jak bardzo głęboko można dać się zaślepić, orientują się tylko ci, którym osoba będąca po drugiej stronie "doświadczenia" umiała pokazać drogę odwrotu.

Pedagog szkolny poprosiła współpracującą z nami Komendę Policji o wydelegowanie osoby zajmującej się grami komputerowymi, a szczególnie najnowszym i najgroźniejszym ich produktem. Pani pedagog, jak i Pani z policji zależało, by jak najbardziej delikatnie poruszyć bezprecedensowo drastyczne "zadania", jakie propaguje ta gra. By unaocznić, że kolejne zadania to nie propozycje, to przymus i jeśli niedoświadczony, niekiedy zdeterminowany młody człowiek da się porwać tokowi zdarzeń może okupić to samookaleczeniem, lub odebraniem sobie życia. Policji znane są takie próby, a nawet tragiczne prób zakończenia.

Zainteresowanie,  wsłuchanie się w problem i skalę zagrożenia opisane przez zaproszoną osobę, a także wiedza jaką bez skrywania wykazali się uczniowie, zdają się potwierdzać konieczność otwartej rozmowy na ten temat.

Ewa Szeremeta